Tak jak obiecywałyśmy, opiszemy Wam historię i drogę, jaką przeszłyśmy tworząc markę Spoiwo. Odpowiemy też na pytanie dlaczego akurat zaczęłyśmy od stworzenia płaszczy.
Chapter I
,,Historia miłości do mody”
Marka Spoiwo już długo siedziała nam w głowach. Aneta od zawsze chciała tworzyć fajne ubrania, a ja (Iza) podzielałam jej zdanie.
Nie podjęłam się pracy w sieciówkach, bo nie byłam w stanie bezdusznie ,,tworzyć” ubrań. Wolałam nie pracować w zawodzie.
Projektowanie ubrań jak i same ubrania to nasza ogromna pasja. Od małego kombinowałyśmy z ciuchami. Nie było nas stać na zakupy w galeriach handlowych. W naszym mieście za naszych czasów młodzieńczych nie było jeszcze galerii handlowych, ale były różne sklepy przy ulicach, tzw. ,,butiki”. Tak zaczęłyśmy chodzić do second-handów, wyłapywałyśmy “perełki” (co do tej pory robimy) i kombinowałyśmy z przerabianiem ubrań na starym, conajmniej 20-letnim Łuczniku naszej mamy.
Gdy spodnie “dzwony” odeszły do lamusa, a do mody weszły “rurki” to we wszystkich naszych starych jeansach zaczęłyśmy zwężać nogawki lub spinać je agrafkami. Bawiłyśmy się z przekształcaniem gotowych części garderoby. Ja (Iza) kochałam przede wszystkim marynarki i męskie koszule. Wystarczyło w nich trochę zmniejszyć rękawy i voilà – nowy, modny “ciuch” gotowy 🙂 Aneta robiła to samo, ale ze swetrami. Dodatkowo z jeansów i kwiatowych zasłon szyła sobie duże torby do szkoły.
Kilka lat temu, Aneta zaczęła tworzyć torebki dziergane na szydełku. Pamiętam, jak wysłała do mnie pierwszą sztukę w kolorze khaki. Byłam zachwycona, że można coś tak pięknego stworzyć. A co zabawniejsze, Aneta nieśmiało do mnie napisała, co myślę. To tak jakby znaleźć najpiękniejszy kamień i zapytać się, czy jest okej, wiecie co mam na myśli? Nie zawsze mam trafne porównania, ale staram się 😀
Aneta rozpowszechniła na rynku polskim modę na dziergane torebki. Zaraz po niej była cała fala inspiracji i całą Polskę zasypały takie, lub podobne torebki. Niektóre nawet były skopiowane 1:1.
Na początku było to przykre, bo wiele czasu poświęciła na własne projekty. Jednocześnie pomyślcie jak bardzo było to satysfakcjonujące. Przecież nikt nie kopiuje byle czego?;) Chociaż teraz mówi, że niektóre z tych firm podziwia za ich kreatywność. Aktualnie największe domy mody wprowadziły dziergane torby.
Ja w tym czasie próbowałam różnych prac i rozmaitych zajęć. Wyjechałam na rok do Holandii i to był moment w moim życiu, w którym chciałam dobrze zastanowić się nad tym, co chcę dalej robić. Zawsze interesowałam się psychologią i w planach miałam pójście na studia psychologiczne. Jednak moja dusza artystyczna siedziała ciągle we mnie bardzo głęboko. Miałam w sobie ogromną chęć robienia kreatywnych rzeczy. W końcu jednak wybrałam się na studia projektowania ubioru. Jednak wcześniej, na dyplom w Liceum Plastycznym zrobiłam swoją kolekcję marynarek, które były połączone z grafikami (kiedyś Wam pokażę, jak odzyskam dane ze starego komputera). Będąc wcześniej w Holandii poznałam swoją miłość i zaraz po studiach miałam tam wrócić. Jednak życie wszystko zweryfikowało i zostałam na stałe w Polsce.
Po ukończeniu szkoły wygrałam dwa staże, które odbyłam. W Gdańsku poznałam super dziewczyny, które chciały wszystkiego mnie nauczyć. Miałam niesamowite wsparcie! Będę to dobrze wspominać do końca życia 🙂 Po 3 tygodniach stażu bardzo się nudziłam. Nie czułam totalnie satysfakcji z tej pracy. Wszystko polegało na hurtowym projektowaniu, które było bez krzty kreatywności. Wtedy zrozumiałam, że nie chcę tak pracować.
***
Zaczęłyśmy z Anetą rozmawiać o wspólnej marce, bo wiedziałyśmy, że mamy podobny gust. W pewnych kwestiach się różnimy, ale jednak lubimy rzeczy w podobnym stylu. Jakie to kwestie? Aneta woli ubrania bardziej ,,casual”, które z pewnością spodobają się większej ilości osób. Za to ja, kocham te bardziej szalone i odważne. Tak też powstała nazwa ,,Spoiwo” i pomysł na to, aby to razem połączyć i być dla szerszej grupy kobiet.
Postanowiłyśmy stworzyć kolekcję letnią, a z nią milion pomysłów na dodatkowe idee i rozwiązania, aby nasza marka niosła za sobą trochę więcej niż po prostu ubrania. Możliwe, że kiedyś to wszystko wykorzystamy, na ten moment nie będziemy jeszcze tego zdradzać.
Na początku marca miałyśmy zaprojektowaną całą kolekcję letnią i już powoli zaczynałyśmy szukać materiałów, szwalni, dodatków…
Ale jak wszyscy dobrze wiemy – przyszła pandemia. Na początku był strach i niepokój, nikt nie wiedział, co się stanie. Zamknięto nas całkowicie w domach. Zaczęły się pogłoski o załamaniu się gospodarki oraz wirusie, który zostanie z nami kilka lat.
Postanowiłyśmy się wstrzymać z kupowaniem materiałów otwieraniem nowej marki. Poza tym – i tak wszystko było zamknięte.
Chapter II
,, Wełniany początek”
Przyszła wiosna. Jak to nasz premier mówił ,,Wirusa już nie ma, jest w odwrocie” (hehe :)). Każdy się trochę uspokoił i zaczęłyśmy myśleć o kolekcji jesień/zima 2020. Wpadłyśmy na pomysł, aby stworzyć płaszcze. Nigdzie nie było fajnych, ciekawych projektów, trochę innych niż takie standardowe. O tych świetnej jakości już nie wspomnę. Nie mówię oczywiście o projektantach z najwyższej półki 🙂 Postanowiłyśmy więc zrobić produkt, który jakościowo nie będzie odbiegał od produktów premium, jednak będzie w zdecydowanie niższej cenie.
Zrobiłyśmy niemały research i nic nie znalazłyśmy na polskim rynku. Składało się na to, że miałyśmy większe pole do popisu niż przypuszczałyśmy. Dodatkowo nasza kreatywność nie znała granic.
Poniżej zdradzam Wam kilka szkiców projektów, które jednak nie zostały zrealizowane:

Wszystkie treści materiały oraz elementy graficzne umieszczone w tym serwisie są własnością naszej firmy. Są chronione prawem autorskim, które przysługuje Spoiwo.

Wszystkie treści materiały oraz elementy graficzne umieszczone w tym serwisie są własnością naszej firmy. Są chronione prawem autorskim, które przysługuje Spoiwo.
Zrezygnowałyśmy z tych pomysłów z wielu względów i pozostałyśmy przy tych, które zrealizowałyśmy.
***
Postanowiłyśmy stworzyć serię trzech płaszczy, które będą przedstawiały trzy kobiety.
,,Wymarzona”
Zaczęłyśmy od płaszcza ,,Wymarzona”, który początkowo miał być z kolorowej wełny. Miał wyglądać tak, że dół byłby wymienny (na różne kolory). Można by było bawić się różnorodnością płaszcza i mieć możliwość dokupywania innego dołu. Byłby to jeden płaszcz do tak ogromnej liczby stylizacji. Jednak życie zweryfikowało nasze pomysły. Okazało się, że na samym początku drogi był to zbyt szalony pomysł. Trzeba było sprawdzić bardzo dobrze sporą ilość dostawców wełny, aby była ona świetnej jakości i ze sprawdzonego źródła.
Nasz dostawca niestety nie miał takich kolorów w swojej ofercie. A na sprowadzenie ich było zbyt późno. Niestety przez koronawirusa pewne kwestie były dodatkowo utrudnione.
Dlatego pozostałyśmy przy 2 kolorach. Miał być też khaki, jednak nie udało się nam zdobyć tak dobrej jakości wełny w tym kolorze.
Projekty wymarzonej:
PS nie patrzcie na dobór kolorów, wszystkie projekty to są szkice 🙂

Wszystkie treści materiały oraz elementy graficzne umieszczone w tym serwisie są własnością naszej firmy. Są chronione prawem autorskim, które przysługuje Spoiwo.
“Wymarzona” z założenia powstała po to, aby być płaszczem idealnym. Takim, którego większość kobiet poszukuje. Płaszcz stylowy, nieco inny, ale jednak wciąż klasyczny. Z nutą designerską, a jednocześnie wciąż zachowawczą.
Pozostałyśmy przy pomyśle płaszcza 2 w 1 z odpinanym dołem, aby zachować naszą pierwszą myśl projektową.
,,Łebska”
Łebska, to płaszcz, który ostatecznie nie znalazł się w sprzedaży. Przeszedł ogromną transformację. Poniżej pierwszy projekt, aż po ostateczny:

Wszystkie treści materiały oraz elementy graficzne umieszczone w tym serwisie są własnością naszej firmy. Są chronione prawem autorskim, które przysługuje Spoiwo.
Łebska powstała z myślą o kobiecie, która kocha streetwear i ceni w sobie ogromną wygodę oraz sportowy look. Powstała z myślą o kobiecie, która z szybkością światła przemieszcza się i nie do końca czuje elegancki styl. Co zabawne – “łebska” jest podobna do wielu płaszczy, które teraz pojawiły się w sieciówkach, mimo, że była zaprojektowana dużo wcześniej. Na początku trochę nas to przygnębiło, ale później zrozumiałyśmy, że w sumie mamy zmysł do trendów 🙂
Łebska również powstała w formie odpinanego dołu, jednak już bez paska, żeby była jeszcze wygodniejsza i “na luzie”.
Historia Łebskiej jest bardzo smutna i ciężko o tym nam nawet pisać. Szwalnia nie wykonała swojej pracy dobrze. Płaszcze nie zostały wykonane z doskonałą starannością, jakiej wymagałyśmy. Zapewne dla przeciętnego odbiorcy nie jest to zauważalne, jednak zainwestowałyśmy bardzo duże pieniądze w świetne materiały. Resztę epitetów zostawimy dla siebie. Postanowiłyśmy nie sprzedawać tych płaszczy na naszej stronie. Nie dało się ich już poprawić, jedynie co można było zrobić to odszywać od nowa…
Sprzedałyśmy płaszcze naszym chętnym znajomym – jedynie za koszt części materiałów. Jednak zostały nam jeszcze 3 płaszcze w rozmiarze M oraz L.
Zdjęcia Łebskiej:


,,Swawolna”
Swawolna również miała swoją transformację. Zaczynając od zupełnie innych kolorów po ramiona, które miały być ,,bufkami”. Jednak nie wszystko było możliwe do zrealizowania. Wełna w kratę, którą wypatrzyłyśmy u naszego dostawny, patrzyła a nas ogromnymi oczam. Wtedy całkowicie zmieniłyśmy koncepcję 🙂
Swawolna powstała z myślą o kobiecie, która lubi bawić się swoim wyglądem. Nie boi się odważnych, niestandardowych rozwiązań i nie lubi nudy. Kobieta, która kreuje i wyznacza trendy.
Poniżej projekty swawolnej:

Tak właśnie zaczął się nasz wełniany początek 🙂